Janusz Głowacki to popularny pisarz, ale także dramaturg, eseista, autor scenariuszy filmowych itd. Na swoim koncie ma wiele interesujących tekstów, za które był doceniany wśród licznych fanów, a wciąż zdobywał też kolejnych. Wybraliśmy 3 książki, które każdy powinien przeczytać – sprawdź, czy znasz już wszystkie.
„Z głowy”
Pierwsze wydanie barwnej autobiografii to 2004 rok, ale książka cieszyła się tak dużą popularnością, że zainteresowanie czytelników rosło. Mistrz anegdoty spisał swoją historię w formie gawędy. Są to rozmaite historie z czasów PRL-u przedstawione w krótkich ujęciach, nie szczędzące na humorze. Z kart książki przebija jednak także dystans autora do świata, ale i do siebie. Poza tym dodatkową rekomendacją jest fakt, że „Z głowy” było wśród nominowanych do Nagrody Literackiej Nike.
Autobiografię Głowackiego polecamy nie tylko miłośnikom jego pióra, ale także wszystkim zainteresowanym PRL-em oraz historią. Niektóre opowieści dotyczą najważniejszych miejsc w Warszawie w latach 60., a historie osadzone w trudnych czasach nabierają dodatkowego znaczenia. Nakładem wydawnictwa W.A.B obecnie książki Głowackiego doczekały się wznowienia – to świetna okazja, aby po nie sięgnąć.
„Bezsenność w czasie karnawału”
Ważna, bo ostatnia książka pisarza zmarłego w 2017 roku, to obowiązkowa lektura dla kogoś, kto chce poznać jego twórczość. Głowacki notował do ostatnich chwil życia, ale nie zdążył skończyć książki – za jej ostateczną wersję odpowiedzialne są jego żona i córka, które ułożyły z zapisków logiczną całość. Mimo to zapis jest bardzo osobisty.
To obszerny zbiór wspomnień obejmujący ostatnie notatki autora oraz anegdoty z ostatnich miesięcy jego życia, które powstawały równolegle ze scenariuszem do filmu „Zimna wojna” w reżyserii Pawła Pawlikowskiego.
Styl „Bezsenności” podobny jest do tego „Z głowy” – autor opowiada w charakterystyczny sposób o współczesnej Polsce, często stosuje reminiscencje z życia w Polsce i Nowym Jorku, co jest jednym z wyróżników jego sposobu wypowiedzi.
„Good night, Dżerzi”
W.A.B. wznowiło w tym miesiącu również powieść „Good night, Dżerzi z 2010 roku”, którą Głowacki poświęcił pisarzowi, Jerzemu Kosińskiemu, autorowi jednej z najgłośniejszych książek drugiej połowy XX wieku. Nie jest to jednak biografia, a raczej inspiracja, wizja Kosińskiego oczami Głowackiego. Każdy czytał jego słynnego „Malowanego ptaka”, który zdobyła wielką popularność, budząc co prawda także sporo kontrowersji. Jeśli nie czytaliście którejś z nich, warto nadrobić te braki.
W „Good night, Dżerzi” Głowacki tworzy swoje alter ego – Dżanusa, który ma opracować scenariusz filmowy oparty na życiu Kosińskiego. Jet to jednak tylko pretekst, aby napisać własną książkę, w której nieustannie miesza się prawda i fikcja. Jednak umiejętnie tworzona kreacja literacka zasługuje na zainteresowanie szerokiego grona odbiorców.
Co prawda w przypadku „Good night, Dżerzi” trudno z przekonaniem stwierdzić, o kim właściwie jest ta książka. Czy może „o czym?”, bo to również bardzo dobrze przedstawiony obraz Ameryki. Warsztat literacki Głowackiego sprawia, że lektura jego książek to rozrywka na najwyższym poziomie.